Przejdź do głównej zawartości

Euro-roaming tańszy od września

Wojna unijnych władz z wysokimi kosztami roamingu w strefie unijnej ma doprowadzić do sytuacji, gdy minuta połączenia we wrześniu 2009 roku będzie kosztowała maksymalnie 49 centów, zaś odbieranie komórki 19 centów.

Ceny za roamaing między operatorami w Unii były tak samo wysokie jak do innych krajów z poza UE, co dla Unii było barierą rozwoju gospodarczego. Obniżka cen na pewno przyczyni się do zwiększenia możliwości globalnego rynku UE oraz wdrażania w dalszej perspektywie Dyrektywy Unijnej we wszystkich kraja UE (zgodnie z zobowiązaniem dyrektywa ma zostać wdrożona do 2010 roku)

Pozostaje pytanie, czy wymuszanie cen na operatorach nie jest ingerencją państwa w rynek. Tylko co zrobić skoro rynek przez lata będąc pod płaszczykiem socjalnym tak naprawdę stał się duopolistyczny ? Licencjonowanie usług doprowadziło do zamknięcia go dla konkurencji, zaś operatorzy, którzy po przejęciach w UE stanowią niewielką garstkę praktycznie stworzyli monopol na usługi telefonii komórkowej.

Szkoda, gdyż jak znamy z przykładów historycznych, szybciej rozwijają się te kraje i rynki na których istnieje zdrowa konkurencja gdzie nie ma blokady dostępu.

Ceny połączeń w ramach UE u polskich operatorów obowiązujące od 30 sierpnia 2008 r.:

Orangekoszt minuty wykonanego połączeniakoszt minuty odebranego połączenia
UE1,790,85
ERA
UE1,810,86
Plus
UE1,790,85
Play
UE1,600,75

Infomacja ze strony:
http://www.fkn.pl/1,374,1815620,1,wiadomosc.html

Komentarze

Anonimowy pisze…
To jeszcze i tak za drogo. No, ale zobaczymy - może to coś da....

Popularne posty z tego bloga

OpenSource czy oprogramowanie dedykowane

Coraz częściej kiedy spotykam się ze znajomymi z branży informatycznej wywoływana jest dyskusja na temat wykorzystywania rozwiązań open source'owych w świecie internetu. Poza ludźmi z branży w dyskusjach też słyszy się przekonanie iż open source - za darmo ! Że to rewolucja, a designerzy, programiści www mogą szukać nowej pracy ! Czy aby na pewno tak jest ? Słowo OpenSource stało się popularne m.in dzięki Komisji Europejskiej, która parę lat temu uznała, iż należy promować oprogramowanie otwarte, oprogramowanie dające możliwość rozwoju oddolnej inicjatywy. Te rozwiązanie jest całkowicie sensowne, nie tylko ze względu na zasoby portfeli obywateli czy sektora MSP, ale także na likwidację monopoli jakie powstały dzięki "jedynie słusznych" systemów operacyjnych, pakietów biurowych czy też platform serwerowych. Jeszcze 15 lat temu oprogramowanie dziś nazywane otwartym w świecie komputerów Amiga czy Atari nazywano PublicDomain. Ale nie ważna w tym przypadku nazwa lecz sens ora

Niedługo będziemy Robokopami ?

Żyjemy w świecie komputerów i totalnego zmechanizowania. Nic więc dziwnego, że kolejny krok w eksperymentach na własnym ciele postawił Kevin Warwick, brytyjski naukowiec, który specjalizuje się w sztucznej inteligencji i robotyce. Sam naukowiec, Kevin postanowił zostać pół-robotem. W 2002 roku zainstalował we własnym systemie nerwowym elektrody, by sprawdzić, czy sztuczna ręka odpowiada na sygnały. Kevin nosił w ręce układ złożony ze 100 elektrod, opalonych wokół włókien nerwowych w lewym ramieniu. Badania trwały trzy miesiące i w tym czasie udało mu się połączyć swój system nerwowy z Internetem , a oddalona o kilka tysięcy km sztuczna ręka skupiała się w pięść, tak jak jego własna. To jednak nie usatysfakcjonowało wystarczająco Kevina i do eksperymentu wprowadził także swoją żonę, której wszczepił podobne urządzenie, uzyskując tym samym swoiste połączenie między obiema rękami (poruszając nimi, oboje odczuwali pulsowanie). Nosił też, umieszczony tuż pod skórą, implant RFID , który pozw

Używamy produktów z Chin, czy nasze dane są bezpieczne ? Oczywiście, że NIE.

Dyskusja nad "kradzieżą" danych przez firmy informatyczne zatacza coraz większe koło. Z racji uwarunkowań politycznych chińskie produkty są wskazywane jako te, które "na pewno" przekazują dane z użytkowania na serwery w Chinach. I nie ma tu znaczenia czy jest to firma na H.... czy firma na X... czy jakakolwiek inna. Każde urządzenie korzystające z globalnej sieci ma możliwość przekazywania danych na serwery w każdym kraju na świecie ! Co ważne, jako użytkownicy nie jesteśmy w stanie zweryfikować tego stanu rzeczy. Jako kraj w skali makro również nie mamy takiej możliwości gdyż musielibyśmy śledzić każdy ruch sieciowy poza granice naszego Państwa. Dlatego w dobie globalizacji nie mamy co się zastanawiać nad użytkowanymi urządzeniami o ile dane które przetwarzamy na nich nie są strategiczne np. dla naszego kraju. Zastanówmy się bowiem co Chińczycy mogą przejąć poprzez nasze urządzenia, które mają podłączone do sieci: mogą zeskanować np nasze mieszkanie (odk