Przejdź do głównej zawartości

Od technologii mobilnych nie uciekniemy


Kiedy kupowałem pierwszy telefon komórkowy w 1996 roku, czyli ponad 13 lat temu, nigdy bym się nie spodziewał, że technologie mobilne to przyszłość i 20 lat po tym fakcie wszystko co jest związane z nowoczesną technologią kręcić się będzie wokół mobilności i urządzeń przenośnych. Dziś praktycznie to już rzeczywistość.

Wstaję rano, budzi mnie telefon komórkowy, spoglądam na rozkład dnia i spotkania w elektronicznym kalendarzu, wysyłam maila z palmtopa gdzie mam kilka tysięcy adresów i telefonów, w samochodzie wita mnie nawigacja GPS, gdzie miła Pani mówi mi jak mam dotrzeć do pracy. Po południu wracając z pracy uruchamiam odtwarzacz mp4, który w tym wypadku służy mi do czytania elektronicznych książek, oglądania zdjęć mojego synka czy słuchania muzyki.

Mobilne urządzenia otoczyły nas i ułatwiają życie. Coraz większe ekrany, coraz silniejsze baterie utrzymujące zasilanie, standaryzacja i synchronizacja przesyłu danych powoduje, że wielu z nas jest w pełni uzależnionych od urządzeń mobilnych.
I nie ma się co dziwić - o ile nadal w wielu krajach jak i również w Polsce mamy wykluczenie cyfrowe z powodu nieznajomości komputera to komórek mamy więcej niż obywateli w całym kraju. 

Do wyścigu o zyski z urządzeń mobilnych dołączył również gigant na rynku internetowym firma Google. Pół roku temu usłyszeliśmy o nowym systemie Android, dziś wiemy, że pierwsze telefony komórkowe HTC pojawiły się na rynku z systemem Google Android. A dla urządzeń takich jak iPhone czy Omnia pojawił się konkurent.

Zmiany w technologii można również zauważyć w zakresie wsparcia dla mobilnego internetu. Rok temu dla wielu sieć szerokopasmowa kojarzyła się ze światłowodem. Dziś technologie 3G i 4G oraz liczba użytkowników mobilnej sieci (ponad milion) świadczy, że równiez w tym segmencie stacjonarne podejście do technologii zaczyna chować się do lamusa.
Wiele osób po powyższych moich słowach zacznie twierdzić, że "przeklinam", ale sama rzeczywistość pokazuje, że zamiast czekać na osławione sieci szerokopasmowe oraz problemy związane z pozwoleniami na położenie kabla światłowodowego, sieci telefonii komórkowej inwestują miliardy złotych w technologie sieci mobilnych. Tendencja taj jest również związana z coraz większymi zyskami z transmisji danych (rozmowy głosowe nie są już głównym elementem przyrostu zysków firm komórkowych).

Kolejny raz przytoczę tutaj firmę HTC, która wydała pierwszy na świecie telefon komórkowy, który wykorzystuje do łączenia sieć 4G tzw. Wimax. Co ciekawe powiew technologii w tym przypadku nadchodzi z Rosji, gdzie sieć Wimax zadomowiła się o wiele lepiej niż w naszym rodzimym kraju (wimax nadal praktycznie nie istnieje).

Kolejnym segmentem gdzie urządzenia mobilne znajdują coraz większe zastosowanie to inteligenty dom zarządzany zdalnie. Jak informuje Instytut "Dom Przyszłości" inteligentny dom do kwestia kilku lat.

Analizując potęgę rynku urządzeń mobilnej nie sposób wspomnieć o polskiej firmie, która rozpoczęła sprzedaż telefonów na rynku europejskim pod koniec poprzedniego roku pod dźwięczną nazwą MyPhone. Telefony mimo kontrowersyjnej jakości (produkacja telefonów w Chinach) zyskują swoją popularność z racji ceny jak i ciekawych rozwiązań "dwóch kart jednocześnie" oraz analogowego odbioru telewizji.

Właśnie w stronę rozrywki urządzenia mobilne będą ewoulowały. Choć nie tylko telewizja i gry komputerowe będą domeną przenośnych minikomputerków. Liczba telefonów komórkowych daje poważne możliwości biznesowe.

Ucieczka nic nie da. Należy się jedynie poważnie zastanawiać, jak wykorzystywać technologie mobilne z rezerwą tak by całkowicie nie zawładneły naszym życiem, ale to już indywidualna decyzja każdego z nas.

Uciekam zatem od komputera, komórki choć na weekend i do zobaczenia wkrótce :)

Komentarze

Joseph pisze…
G1 jest niezłym narzędziem, chociaż na razie jeszcze dostępnym dla nie wielu ze względu na swoją wysoką cenę.

Popularne posty z tego bloga

OpenSource czy oprogramowanie dedykowane

Coraz częściej kiedy spotykam się ze znajomymi z branży informatycznej wywoływana jest dyskusja na temat wykorzystywania rozwiązań open source'owych w świecie internetu. Poza ludźmi z branży w dyskusjach też słyszy się przekonanie iż open source - za darmo ! Że to rewolucja, a designerzy, programiści www mogą szukać nowej pracy ! Czy aby na pewno tak jest ? Słowo OpenSource stało się popularne m.in dzięki Komisji Europejskiej, która parę lat temu uznała, iż należy promować oprogramowanie otwarte, oprogramowanie dające możliwość rozwoju oddolnej inicjatywy. Te rozwiązanie jest całkowicie sensowne, nie tylko ze względu na zasoby portfeli obywateli czy sektora MSP, ale także na likwidację monopoli jakie powstały dzięki "jedynie słusznych" systemów operacyjnych, pakietów biurowych czy też platform serwerowych. Jeszcze 15 lat temu oprogramowanie dziś nazywane otwartym w świecie komputerów Amiga czy Atari nazywano PublicDomain. Ale nie ważna w tym przypadku nazwa lecz sens ora

Niedługo będziemy Robokopami ?

Żyjemy w świecie komputerów i totalnego zmechanizowania. Nic więc dziwnego, że kolejny krok w eksperymentach na własnym ciele postawił Kevin Warwick, brytyjski naukowiec, który specjalizuje się w sztucznej inteligencji i robotyce. Sam naukowiec, Kevin postanowił zostać pół-robotem. W 2002 roku zainstalował we własnym systemie nerwowym elektrody, by sprawdzić, czy sztuczna ręka odpowiada na sygnały. Kevin nosił w ręce układ złożony ze 100 elektrod, opalonych wokół włókien nerwowych w lewym ramieniu. Badania trwały trzy miesiące i w tym czasie udało mu się połączyć swój system nerwowy z Internetem , a oddalona o kilka tysięcy km sztuczna ręka skupiała się w pięść, tak jak jego własna. To jednak nie usatysfakcjonowało wystarczająco Kevina i do eksperymentu wprowadził także swoją żonę, której wszczepił podobne urządzenie, uzyskując tym samym swoiste połączenie między obiema rękami (poruszając nimi, oboje odczuwali pulsowanie). Nosił też, umieszczony tuż pod skórą, implant RFID , który pozw

Używamy produktów z Chin, czy nasze dane są bezpieczne ? Oczywiście, że NIE.

Dyskusja nad "kradzieżą" danych przez firmy informatyczne zatacza coraz większe koło. Z racji uwarunkowań politycznych chińskie produkty są wskazywane jako te, które "na pewno" przekazują dane z użytkowania na serwery w Chinach. I nie ma tu znaczenia czy jest to firma na H.... czy firma na X... czy jakakolwiek inna. Każde urządzenie korzystające z globalnej sieci ma możliwość przekazywania danych na serwery w każdym kraju na świecie ! Co ważne, jako użytkownicy nie jesteśmy w stanie zweryfikować tego stanu rzeczy. Jako kraj w skali makro również nie mamy takiej możliwości gdyż musielibyśmy śledzić każdy ruch sieciowy poza granice naszego Państwa. Dlatego w dobie globalizacji nie mamy co się zastanawiać nad użytkowanymi urządzeniami o ile dane które przetwarzamy na nich nie są strategiczne np. dla naszego kraju. Zastanówmy się bowiem co Chińczycy mogą przejąć poprzez nasze urządzenia, które mają podłączone do sieci: mogą zeskanować np nasze mieszkanie (odk