Przejdź do głównej zawartości

Apple idzie za ciosem

Jak wynika z informacji jaką znajdziemy w serwisie FKN.pl firma Apple przygotowuje się do kolejnego skoku na urządzenia mobilne.

Tym razem Apple chce odmłodzić pomysł na tablet, zintegrowany z bezprzewodowym internetem, w pełni funkcjonalnym ekranem dotykowym. Patrząc na iPhone, można uznać, iż nowy produkt ze stajni Apple, będzie miał wiele innych ciekawych elementów, które przywrócą tablety do łask użytkowników.

Tablety, to po Smartphonach kolejna działka, która moim zdaniem będzie się rozwijała. Tablet to bowiem nic innego jak Laptop tyle, że bardziej funkcjonalny i z bardziej intuicyjną obsługą.

Łatwo można pomyśleć jakie możliwości stoją za popularyzacją tej formy przekazu:
e-paper czyli gazety elektroniczne, e-book czyli książki elektroniczne, e-tornister czyli podręczniki i zeszyty dla uczniów. Tablet to możliwość zintegrowania wielu usług, dla których laptop jest zbyt toporny i za ciężki, zaś smatphone posiada zbyt mały ekran.

Wiele firm po niepowodzeniach na rynku wycofało ze swojej oferty tablety inwestując większe pieniądze w rynek laptopów. Apple może kolejny raz pokazać, że trzeba wiedzieć kiedy należy wprowadzać określony produkt, tablet bowiem może być kolejnym przebojem kasowym porównywalnym z iPhonem pozostawiającym konkurencję w tyle. Apple tym ruchem, może stać się znów liczącym graczem na rynku urządzeń komputerowych tak jak to było kilkanaście lat temu.

Komentarze

Anonimowy pisze…
witam,nie chcę się wymądrzać czy coś,ale czy tablet to rzeczywiście nic innego jak bardziej funkcjonalny laptop? Myślałem, że tablet to jest takie urządzenie, które umożliwia np. rysowanie specjalnym piórem na swojej powierzchni po czym przenosi ten rysunek na ekran monitora do edytora grafiki

Popularne posty z tego bloga

OpenSource czy oprogramowanie dedykowane

Coraz częściej kiedy spotykam się ze znajomymi z branży informatycznej wywoływana jest dyskusja na temat wykorzystywania rozwiązań open source'owych w świecie internetu. Poza ludźmi z branży w dyskusjach też słyszy się przekonanie iż open source - za darmo ! Że to rewolucja, a designerzy, programiści www mogą szukać nowej pracy ! Czy aby na pewno tak jest ? Słowo OpenSource stało się popularne m.in dzięki Komisji Europejskiej, która parę lat temu uznała, iż należy promować oprogramowanie otwarte, oprogramowanie dające możliwość rozwoju oddolnej inicjatywy. Te rozwiązanie jest całkowicie sensowne, nie tylko ze względu na zasoby portfeli obywateli czy sektora MSP, ale także na likwidację monopoli jakie powstały dzięki "jedynie słusznych" systemów operacyjnych, pakietów biurowych czy też platform serwerowych. Jeszcze 15 lat temu oprogramowanie dziś nazywane otwartym w świecie komputerów Amiga czy Atari nazywano PublicDomain. Ale nie ważna w tym przypadku nazwa lecz sens ora

Niedługo będziemy Robokopami ?

Żyjemy w świecie komputerów i totalnego zmechanizowania. Nic więc dziwnego, że kolejny krok w eksperymentach na własnym ciele postawił Kevin Warwick, brytyjski naukowiec, który specjalizuje się w sztucznej inteligencji i robotyce. Sam naukowiec, Kevin postanowił zostać pół-robotem. W 2002 roku zainstalował we własnym systemie nerwowym elektrody, by sprawdzić, czy sztuczna ręka odpowiada na sygnały. Kevin nosił w ręce układ złożony ze 100 elektrod, opalonych wokół włókien nerwowych w lewym ramieniu. Badania trwały trzy miesiące i w tym czasie udało mu się połączyć swój system nerwowy z Internetem , a oddalona o kilka tysięcy km sztuczna ręka skupiała się w pięść, tak jak jego własna. To jednak nie usatysfakcjonowało wystarczająco Kevina i do eksperymentu wprowadził także swoją żonę, której wszczepił podobne urządzenie, uzyskując tym samym swoiste połączenie między obiema rękami (poruszając nimi, oboje odczuwali pulsowanie). Nosił też, umieszczony tuż pod skórą, implant RFID , który pozw

Używamy produktów z Chin, czy nasze dane są bezpieczne ? Oczywiście, że NIE.

Dyskusja nad "kradzieżą" danych przez firmy informatyczne zatacza coraz większe koło. Z racji uwarunkowań politycznych chińskie produkty są wskazywane jako te, które "na pewno" przekazują dane z użytkowania na serwery w Chinach. I nie ma tu znaczenia czy jest to firma na H.... czy firma na X... czy jakakolwiek inna. Każde urządzenie korzystające z globalnej sieci ma możliwość przekazywania danych na serwery w każdym kraju na świecie ! Co ważne, jako użytkownicy nie jesteśmy w stanie zweryfikować tego stanu rzeczy. Jako kraj w skali makro również nie mamy takiej możliwości gdyż musielibyśmy śledzić każdy ruch sieciowy poza granice naszego Państwa. Dlatego w dobie globalizacji nie mamy co się zastanawiać nad użytkowanymi urządzeniami o ile dane które przetwarzamy na nich nie są strategiczne np. dla naszego kraju. Zastanówmy się bowiem co Chińczycy mogą przejąć poprzez nasze urządzenia, które mają podłączone do sieci: mogą zeskanować np nasze mieszkanie (odk